Spektakl oparty jest na motywach niescenicznego dramatu Stefana Żeromskiego Róża, nawiązującego do wydarzeń rewolucji 1905 roku. Pisarz starał się zająć w utworze stanowisko wobec sprzecznych poglądów w sprawie sensu i celowości rewolucji. Ponadto, podjął próbę nakreślenia własnej wizji rozwiązania problemów społecznych i politycznych w Polsce na początku XX wieku. W dramacie spotykają się z jednej strony członkowie Organizacji Bojowej PPS pod wodzą Józefa Piłsudskiego, dokonujący zamachów na carskich urzędników i polskich kolaborantów, z drugiej zaś polscy donosiciele i ich carscy mocodawcy.
Dylematy bohaterów spektaklu Lecha Raczaka okazują się bardzo współczesne: tożsamość narodowa a wspólnota europejska, konflikt pomiędzy kalkulacją ekonomiczną a pracą jako nośnikiem ludzkiej godności, uzależnienie sztuki od ideologii i rynku. Przyjrzenie się tym sporom po potwornościach XX wieku, łagrach i lagrach, komunistycznym zniewoleniu, pokojowym zwycięstwie „Solidarności”, jest poznawczym wyzwaniem. Jak powiedział Adam Michnik na debacie po przedstawieniu: „To do bólu prawdziwa opowieść o polskim losie, polskiej podświadomości i polskim piekle. Spektakl Raczaka mówi nam, że od demonów nie ma zbawienia”. Przedstawienie nie sprowadza się jednak tylko do debaty intelektualnej. „Opowieść o rewolucji, jej śmierci, fiasku i ofiarach Raczak montuje jak filmowy thriller – zaczynając ją od napadu na pociąg, prowadząc publiczność przez kazamaty, fabryczne hale i dworce” – pisała Magdalena Piekarska w „Gazecie Wyborczej Wrocław”. Spektakl jest imponującym – wizualnie, muzycznie i choreograficznie – widowiskiem.