Je po francusku znaczy „ja”, jeu – to „zabawa” lub „gra”. Obydwa słowa wymawia się tak samo. Czy w tańcu jest możliwe doświadczenie ciała i ruchu w taki sposób, żeby ruch nie ukrywał ciała ani mu nie zaprzeczał, sprowadzając je do dwuwymiarowego obrazu, ale – wręcz przeciwnie – by je ustanawiał w rzeczywistości trójwymiarowej? Czym jest ponowne stawanie się ciałem? Zabawą z własną odrębnością. Poważną grą z uczuciem spadania. Melancholijną rozmową z własnym lustrzanym odbiciem, doświadczeniem nieskończoności. Autorami spektaklu są Laurent Chétouane i Mikael Marklund.