W 2004 roku, właśnie tu, zrealizował „Trans-Atlantyk" Witolda Gombrowicza, korzystając z adaptacji napisanej wspólnie z Maciejem Rembarzem. Jest to próba nowego czytania powieści, w której akcent położony został na wartości uniwersalne.
Polska to jedynie „hasło wywoławcze", przykład sporu, jaki toczyć się może w każdym zakątku świata, bo współczesność charakteryzuje się między innymi problemami identyfikacyjnymi — społecznymi, kulturowymi, politycznymi. A opozycja zapisana w przeciwstawieniu tradycji i nowoczesności (tu: „ojczyzna-synczyzna") z definicji dotyczy szeroko pojętego ogółu. Tak więc Polska u Gombrowicza staje się pretekstem do dyskusji o współczesnym człowieku i świecie, w jakim żyje.