To groteskowy portret naszej rzeczywistości teatralnej. Spotkanie dyrektora teatru z młodym reżyserem, który pragnie wystawić „Hamleta”, jest pretekstem do ukazania bałaganu panującego w głowach i sercach ludzi związanych ze sceną. W trakcie ich rozmowy, niczym wyrzut sumienia, pojawiają się wielkie duchy teatru – postacie z przedstawień Kantora i Grotowskiego, odzywa się Szekspir i Czechow, lecz zostają szybko wyegzorcyzmowani i przepędzeni. Śmiech w tragedii? Dlaczego nie, skoro już nic innego nie pozostało.