Portret grupy dekadenckich „zachodnioeuropejskich” artystów niestrudzenie zmierzających naprzód. Nie jest jasne, czy uciekają od nędzy świata, który nie jest ich, czy też gnają w jego kierunku. Spektakl-koncert to maszyna generująca dziką energię, która eksploduje pozbawionym granic optymizmem. Wszelki wysiłek komunikacji w obrębie koncertu jest nieskończony, a zarazem źle wyreżyserowany.