2000

Powrót do krainy namiętności

50 poznańskich perkusistów pod wodzą Zbigniewa Łowżyła wspólnie z francuskim teatrem Transe Express realizuje wydarzenie z okazji Dnia Patronów Poznania. Nad Jeziorem Maltańskim ogromne muzyczne widowisko, pełne sztucznych ogni, pokazuje grupa Générik Vapeur z Marsylii, a Buena Vista Social Club mimo przenikliwego chłodu porywa 20 tys. ludzi do radosnego tańca. Kubańczycy grają nie tylko nad Maltą, spontanicznie występują także dla poznańskiej publiczności w jednym z pubów w centrum miasta. To pierwsza wizyta Buena Vista Social Club w Polsce.

28.06
—07.07.2000
Organizatorzy

Władze Miasta Poznania, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urząd Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Telewizja Polska SA, Centrum Kultury Zamek, Poznański Ośrodek Sportu i Rekreacji, Towarzystwo Muzyczne im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu

Kierownictwo

Michał Merczyński (dyrektor Festiwalu), Lech Raczak (dyrektor artystyczny), Włodzimierz Mielcarek (dyrektor programu Malta Off), Renata Borowska (koordynator produkcji), Karina Adamska (public relations)

Artysta
Kraj
Wydarzenie
Miejsce
Holandia, Wielkia Brytania

artyści

galerie

w liczbach
18
lokalizacji
50
zespołów
w liczbach
59
wydarzeń
15
krajów

czy wiesz że?

Spektakle nurtu Malta Off grane były nie tylko w Poznaniu, ale wyruszały też na małe torunee poza zachodniej Polsce. Można było zobaczyć je dodatkowo w Łagowie, Zbąszyniu, Kościanie, Gnieźnie i Wolsztynie.

150000
widzów

video

materiały promocyjne

materiały prasowe

miejsca festiwalowe

>
>

Jezioro Malta

Stary Rynek

CK Zamek

Góra Przemysła

Ośrodek Teatralny UAM Maski

Teatr Polski

Ulica Wroniecka

Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki

I Liceum Ogólnokształcące im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu

Teatr Animacji

Centrum Handlowe M1

Klub Czarna Owca

Zbąszyń

Łagów

Gniezno

Kościan

Wolsztyn

Kino Malta

+ -

Rozpoczęło się trzęsienie ziemi

73-letni Ibrahim Ferrer ze szklaneczką whisky w ręku rozdawał autografy, fotografował się, witał i gadał z dziennikarzami, fanami, obsługą hotelu i zdumionymi turystami. Dołączyli do niego inni i w barku zaczęła się regularna impreza.

Gazeta Wyborcza, 1 lipiec 2000